ARRIVEDERCI SICILIA!
W piątek naszedł koniec naszej włoskiej przygody na tej pięknej wyspie. Tego dnia nie mieliśmy zajęć zgodnie z planem lekcji. Większość dnia przebywaliśmy w szkolnym atelier, do którego zaglądały na zmianę różne klasy. Prowadziliśmy luźne rozmowy z naszymi włoskimi przyjaciółmi na temat roli uczniów w szkole, ich sprawczości i inicjatywności, odwagi i chęci do działania na rzecz społeczności szkolnej. Wymieniliśmy się doświadczeniem i spostrzeżeniami w tym zakresie. Dyskutowaliśmy również o tym, jak procesy zmian w społeczeństwach i gospodarkach skutkują tym, że ludzi z różnych regionów świata coraz więcej łączy. Doszukiwaliśmy się podobieństw i różnic między naszymi kulturami, a także szukaliśmy przejawów naszych kultur w innych krajach. Sycylia pod tym względem jest dość "zamknięta". Tutejsi mieszkańcy bardzo cenią sobie własne tradycje i obyczaje. Na ulicach ciężko znaleźć chociażby restaurację, która by serwowała inne niż włoskie potrawy. Ludzie są również bardzo religijni. W każdym pomieszczeniu szkolnym, barze z jedzeniem, sklepie czy nawet na ulicy widuje się rzeźby bądź obrazy przedstawiające Jezusa, Marię czy innych świętych. W miejscu naszego zakwaterowania również był mały "ołtarzyk" na półce w kuchni. Niektóre symbole narodowe wydrukowaliśmy nawet z pomocą pana od informatyki w drukarce 3D. Poruszaliśmy także kwestie wspólnych wartości europejskich takich jak tolerancja, włączenie społeczne, równość, solidarność, brak dyskryminacji i demokracja i szukaliśmy ich przejawów w naszych szkołach.
Tego dnia przynieśliśmy do szkoły wszystkie przysmaki, które przywieźliśmy z Polski: ptasie mleczko, pierniki i krówki. Urządziliśmy słodki poczęstunek w klasie i na korytarzach. Obdarowaliśmy również naszych najbliższych włoskich przyjaciół biało-czerwonymi brelokami uplecionymi przez ucznia naszej szkoły, Czarka Ścibiorskiego. Uczniowie wymienili się między sobą kontaktami. Może te relacje przetrwają w przyszłości? Na koniec pożegnaliśmy się z Dyrekcją i nauczycielami dziękując im za gościnność i tak serdecznie przyjęcie. Sami również otrzymaliśmy mnóstwo ciepłych słów. Po zajęciach natomiast ruszyliśmy na ostatnią wycieczkę krajoznawczą do miejscowości Caltanissetta, gdzie podziwialiśmy ruiny starego zamku Castello di Pietrarossa i piękny, zabytkowy cmentarz. Zjedliśmy ostatnie włoskie lody i lunch, a później pojechaliśmy busem prosto na lotnisko do Palermo. Tę przygodę na pewno zapamiętamy na długo.
W piątek naszedł koniec naszej włoskiej przygody na tej pięknej wyspie. Tego dnia nie mieliśmy zajęć zgodnie z planem lekcji. Większość dnia przebywaliśmy w szkolnym atelier, do którego zaglądały na zmianę różne klasy. Prowadziliśmy luźne rozmowy z naszymi włoskimi przyjaciółmi na temat roli uczniów w szkole, ich sprawczości i inicjatywności, odwagi i chęci do działania na rzecz społeczności szkolnej. Wymieniliśmy się doświadczeniem i spostrzeżeniami w tym zakresie. Dyskutowaliśmy również o tym, jak procesy zmian w społeczeństwach i gospodarkach skutkują tym, że ludzi z różnych regionów świata coraz więcej łączy. Doszukiwaliśmy się podobieństw i różnic między naszymi kulturami, a także szukaliśmy przejawów naszych kultur w innych krajach. Sycylia pod tym względem jest dość "zamknięta". Tutejsi mieszkańcy bardzo cenią sobie własne tradycje i obyczaje. Na ulicach ciężko znaleźć chociażby restaurację, która by serwowała inne niż włoskie potrawy. Ludzie są również bardzo religijni. W każdym pomieszczeniu szkolnym, barze z jedzeniem, sklepie czy nawet na ulicy widuje się rzeźby bądź obrazy przedstawiające Jezusa, Marię czy innych świętych. W miejscu naszego zakwaterowania również był mały "ołtarzyk" na półce w kuchni. Niektóre symbole narodowe wydrukowaliśmy nawet z pomocą pana od informatyki w drukarce 3D. Poruszaliśmy także kwestie wspólnych wartości europejskich takich jak tolerancja, włączenie społeczne, równość, solidarność, brak dyskryminacji i demokracja i szukaliśmy ich przejawów w naszych szkołach.
Komentarze